Poprzedni post skierowany był bardziej dla mnie, jako swojego rodzaju ramy działania w obrębie tego bloga. Nie oczekuję od czytelnika przeczytania go, jednak może stanowić pomoc w zrozumieniu moich motywacji. Od tej pory postaram się publikować jak najbardziej zróżnicowane próby ujęcia tytułowego zagadnienia. Pierwszym tropem będzie orzeczenie Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych Ameryki w sprawie gier wideo. W telegraficznym skrócie, bo niewiele czasu do deadlineu oddania projektu końcowego, chodzi o to, że gry SN zadecydował, że gry, podobnie jak inne, bardziej 'klasyczne' dzieła sztuki podpadają pod pierwszą poprawkę do konstytucji USA odnośnie ochrony wolności słowa.
"Video games qualify for First Amendment protection. Like protected books, plays, and movies, they communicate ideas through familiar literary devices and features distinctive to the medium. And “the basic principles of freedom of speech . . . do not vary” with a new and different communication medium."
Źródła:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz